Napisz do nas

Gdzie zjeść w Chorzowie?

Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku – popularnie nazywany Parkiem Śląskim, Stadion Śląski, Planetarium, Chorzowskie Centrum Kultury, zabytkowy gmach Teatru Rozrywki, deptak na ulicy Wolności, pomnik Gerarda Cieślika w pobliżu Poczty Polskiej  oto miejsca, które warto odwiedzić, będąc przejazdem w Chorzowie. A kiedy już spacer po mieście stanie się nużący i nagle poczujesz, że kiszki marsza grają, wówczas można pomyśleć o zjedzeniu jakiegoś dobrego obiadu lub przekąski. A zatem: gdzie dobrze zjeść w Chorzowie?

 

Ranking najlepszych restauracji w Chorzowie

W zależności od tego, na co masz akurat ochotę i w jakiej części miasta się znajdujesz, masz do wyboru:

1. Cafe Milano (Rynek 1)

Jedno z ulubionych (obok Mc Donalds’a, niestety już nieistniejącego) miejsc spotkań młodych mieszkańców Chorzowa i nie tylko. Kiedy chodziłam do liceum, sama często umawiałam się z koleżankami właśnie tam. Lokal usytuowany jest w samym centrum miasta, w pobliżu ulicy Wolności, Urzędu Miasta, Rynku, co niewątpliwie wpływa na jego popularność i atrakcyjność. Idealne miejsce na po południową kawę i kawałek ciasta lub pyszny deser lodowy w upalny, letni dzień. Za przystępną cenę można zjeść coś lekkiego i miło spędzić czas z przyjaciółmi. Obsługa uprzejma, profesjonalna oraz szybka.

 

2. Pod Drewnianym Bocianem (ul. Dworcowa 1)

Tuż przy wejściu, po lewej stronie, znajduje się duża, drewniana figura bociana – stąd nazwa lokalu. Niedaleko znajduje się Chorzowskie Centrum Kultury, więc po ciekawym spektaklu można wybrać się tam na kolację lub podwieczorek. Menu jak na tradycyjną restaurację przystało: są zupy, dania główne, pizze, włoskie makarony oraz zapiekanki; kiedy ostatnim razem byłam tam gościem, zamówiłam zapiekankę ryżową z kurczakiem – była przepyszna, aczkolwiek trochę za mała w porównaniu do ceny. Zapamiętałam ten lokal jako przytulny i przestronny, z klimatyczną muzyką w tle. Kelnerzy sympatyczni, uprzejmi, dbają o jakość serwisu, szanują opinie gości.

 

3. Restauracja „Konrad Cis” w MDK Chorzów Batory (ul. Stefana Batorego 6)

Znana jest głównie z organizacji imprez i przyjęć okolicznościowych: komunie, wesela, stypy. Nawet mój wujek swego czasu świętował tam swoje 80. urodziny. Sala nie jest duża, ale za to przytulna. Menu składa się głównie z domowych dań, jak m.in.: rosół, żurek, barszcz, bigos, gołąbki, no i oczywiście: „kluski, rolada i modro kapusta”, które same w sobie są smaczne, aczkolwiek bez rewelacji – niektóre potrawy trzeba doprawiać samemu. Lokal mieści się Miejskim Domu Kultury w Chorzowie Batorym, w dobrej lokalizacji głównie dla mieszkańców dzielnicy, aczkolwiek z dojazdem z centrum miasta również nie ma większych problemów, zwłaszcza środkami komunikacji miejskiej  (autobusem linii 74, 22, 139, 48, 98).

 

4. Pizzeria Gusto Dominium (ul. Wolności 20 a)

Idealne miejsce dla miłośników pizzy i innych tego typu przekąsek. Sama byłam tam może z dwa, trzy razy, ale ani razu się nie zawiodłam – pizze są pyszne, robione na cienkim cieście i idealnie wypieczone, składniki są w sam raz dobrane, ani za dużo ani za mało. Pizzeria znajduje się mniej więcej pośrodku ul. Wolności, łatwo do niej trafić idąc z Rynku od strony Poczty Polskiej, a i sam lokal na brak gości raczej nie narzeka.

 

5. Party Pizza (ul. 3 Maja 117 c)

 Knajpka głównie znana z wszelakiego rodzaju pizz oraz możliwości dostawy zamówienia do domu klienta. Odkryłyśmy ją z siostrą zupełnym przypadkiem, trafiając w skrzynce pocztowej na ulotkę z ich ofertą. Zaryzykowałyśmy raz i to był strzał w dziesiątkę – nie pamiętam już, co konkretnie zamówiłyśmy, ale pizza była duża, smaczna, bogata w składniki i bardzo sycąca. Dobrze wypieczona i zawsze gorąca, aczkolwiek na dostawę trzeba czekać dość długo, ok. 30 minut – niemniej ta gra jest warta świeczki. Ceny również są wprost proporcjonalne do wielkości i jakości pizzy.

 

6. Restauracja Kasyno „Batory” (obecnie: Hotel Gorczowski ul. Stefana Batorego 35)

Lokal, podobnie jak MDK Batory, znany był z organizacji imprez okolicznościowych: komunii, wesel, styp, urodzin oraz jako ośrodek szkoleniowy. To tutaj odbyła się większość uroczystości rodzinnych, w których brałam udział. Sale duże i przestronne, łatwo było do nich trafić. Co do menu, to bywało różnie: dania główne, na które składały się domowe dania typu rosół i kluski śląskie, choć smaczne, wymagały jednak doprawiania. Zupełnie inaczej było z przekąskami i deserami – bardzo dobre i kolorowe, zachęcały do jedzenia. Niewątpliwym atutem miejsca jest również przyległy do niego parking, duży park im. rotmistrza Witolda Pileckiego, willa dyrektora Huty „Bismarck” (po drugiej stronie ulicy) oraz łatwy, bezpośredni dojazd z autostrady A4 od strony Katowic czy Rudy Śląskiej.

 

W chwili obecnej znajduje się tam Hotel Gorczowski, który reklamuje się jako 4 gwiazdkowy hotel, ośrodek SPA oraz nowoczesne centrum bankietowo-szkoleniowe jako miejsce dla osób ceniących sobie komfort i wygodę. Dla większości mieszkańców jednak (zwłaszcza dla tych tzw. „starej daty”) miejsce to nadal kojarzy się bardziej z Kasynem niż z Hotelem, ponieważ Kasyno powstało na początku XX wieku w tym samym czasie co huta żelaza „Batory” i jednocześnie stanowiło centralny ośrodek życia towarzyskiego oraz kulturalnego miasta.

 

7. Pizzeria Bathory (na skrzyżowaniu ul. Brzozowej z ul S. Batorego)

Trudno o niej powiedzieć, że to lokal; powiedziałabym raczej: chatka krasnoludka z przedpokojem albo dużą werandą. Bardzo łatwo można do niej trafić jadąc autobusem lub autem zarówno z centrum Chorzowa, jak i autostrady od strony Katowic; w pobliżu znajdują się pawilon osiedlowy, Apteka Nova Sieciowa, sklep Aldi oraz kościół pw. Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza. W menu pizzeria poleca: pizze (średnie i duże w cenach od 14 do 35 zł), zapiekankibagietki z pieca, czyli typowy fast food, a nawet frytki, talarki i pierogi ruskie.

 

Lokal oferuje również klientom możliwość dostawy zamówienia do domu. Trzeba tylko pamiętać o tym, że pizzeria otwierana jest dopiero od godz. 13, co niektórym może nieco przeszkadzać. Ja sama bardzo rzadko jadam takie „potrawy”, aczkolwiek postanowiłam pójść i chociaż raz spróbować. Zamówiłam klasyczną zapiekankę za jedyne 6 zł („jedyne”, bo jak dla mnie to trochę za drogo), ale cena okazała się wprost adekwatna do tego, co dostałam – zapiekanka była bardzo długa i bardzo smaczna: chrupiąca bułka, dużo pieczarek, sera i ketchupu, a nawet… ogórki kiszone. W niczym nie przypomniała tych, które zazwyczaj można dostać w hipermarketach lub w byle jakiej knajpie przy dworcu PKP lub wielu innych miejscach tego typu. Idealna przekąska dla tych, którzy w drodze powrotnej do domu chcą szybko coś wrzucić na ząb i pozbyć się przykrego ssania w żołądku. Zdecydowanie polecam.

 

8. Bar Tanio Ale Dobrze (plac Stefana Batorego 13; w pobliżu MDK Batory)

Co prawda od paru lat rzadko stołuję się w tego typu miejscach, ale na potrzeby tego artykułu postanowiłam zrobić wyjątek i niczym Magda Gessler „przetestować” lokal na własnej skórze. Pierwsze moje wrażenie było raczej negatywne – spodziewałam się przytulnej knajpki z muzyczką w tle, a zastałam lokal wnętrzem przypominający stołówkę z PRL–u. Jednak, gdy już usiadłam i przyjrzałam się wszystkiemu bliżej, stwierdziłam, że jest czysto, przestronnie, jasno, brak w nim zbędnych dekoracji i drobiazgów, które swym wyglądem odstraszałyby i zniechęcały do jedzenia.

 

Obsłużyła mnie miła pani, która – mimo, iż zamówiłam tylko placek z gulaszem – zaserwowała mi dodatkowo gratis zupę pomidorową. Zupa sama w sobie smaczna, aczkolwiek zabrakło w niej podstawowych przypraw, a makaronu tyle, co kot napłakał. Mimo wszystko zjadłam ze smakiem po części dlatego, że byłam już konkretnie głodna. Nie czekałam nawet kwadransa, kiedy podano mi danie główne – placek z gulaszem; a właściwie były to trzy mniejsze placki, polane sosem z dużymi kawałkami mięsa oraz dwiema surówkami: mizerią i marchewką na słodko z małymi kawałkami ananasa. Jak dla mnie trochę za duża porcja, ale bardzo sycąca – wyszłam z lokalu porządnie najedzona. Placki, choć bardziej zarumienione niż usmażone i nieco za grube, były smaczne, choć pozbawione dodatku cebuli i przypraw; ale za to mięsko z sosem idealnie doprawione i mięciutkie. Co do surówek to powiem tak: sama zrobiłabym lepsze i w większej ilości, ale to rzecz gustu.

 

Dla nieprzekonanych jeszcze jedna istotna informacja: wszystkie dania kosztują mniej niż 20 zł (najdroższa jest rolada wołowa za 18 zł), a w menu do wyboru dania z kurczaka, kotlety, śląskie rolady, a nawet wątróbka; dla każdego coś miłego. A czy Magda Gessler odwiedziłaby ten lokal? Być może tak…

 

9. Restauracja Malinowy Dwór (ul. Radoszowska 4 c)

Powiem szczerze: w tym miejscu byłam tylko raz, jako uczestniczka szkolenia zorganizowanego dla pracowników apteki, w której odbywałam staż, więc trudno mi jednoznacznie i obiektywnie ocenić: tak czy nie. Niemniej na mnie lokal ten wywarł raczej średnie wrażenie: sala, w której przebywaliśmy, była wprawdzie duża i przestronna (zapewne z myślą o organizacji wesel, przyjęć, bankietów i szkoleń), ale trochę zbyt bogato urządzona; ale to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje. Podobnie rzecz ma się z całym budynkiem: co prawda jego niewątpliwym atutem jest dobra lokalizacja (przy rondzie im. ks. prałata F. Gębały, na granicy trzech miast: Chorzowa, Katowic i Rudy Śląskiej, tuż obok znajdują się Biedronka i stacja benzynowa), lecz z daleka wygląda on na luksusowy dworek dla gości z nieco zasobniejszym portfelem niż najniższa krajowa. Niemniej restauracja dysponuje dużym parkingiem i łatwym podjazdem, więc bez trudu można tam trafić.

 

Co do menu: Zaserwowane nam na początku ciasta i desery były przepyszne – chętnie brałyśmy sobie dokładki, ale danie główne, niestety, pozostawiało wiele do życzenia: kotlet devolay był suchy i niedopieczony, ziemniaki podobnie; jedynie surówki z buraka i czerwonej kapusty były smaczne, aczkolwiek bez wątpienia poskąpiono w nich przypraw. Trochę szkoda, bo zapowiadało się dobrze. Jednakże, w myśl mojego osobistego powiedzenia „jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz”, nie traktujcie mojej opinii jako ostateczną, zwłaszcza, że być może jeszcze tam kiedyś zagoszczę i sama zmienię zdanie odnośnie tego lokalu.

 

Podobnych miejsc na kulinarnej mapie Chorzowa mogłabym wymieniać jeszcze wiele, jak choćby np.: Restauracja Czerwona (ul. Sienkiewicza 8; w pobliżu Chorzowskiego Centrum Kultury), Restauracja Metamorfoza (ul. Katowicka 60; niedaleko Teatru Rozrywki), Restauracja Malinowa (ul. Dąbrowskiego 25), Restauracja Hawana (ul. Stefana Batorego 62), Pizzeria Diavolo (ul. S. Batorego 48; obok oddziału ING Bank Śląski), Restauracja Cesarska (ul. Paderewskiego 35; w pobliżu centrum handlowe AKS), Gospoda Śląska „Wiatraczek” (ul. Dąbrowskiego 30), Szuflada 15 (ul. Wolności 15), Restauracja Prezydent Kompleks Sztygarka (ul. ks. Piotra Skargi 34), Pizzeria Artmar (ul. 16–go lipca 44).

 

Postanowiłam jednak ograniczyć się jedynie do tych, które sama znam i z czystym sumieniem mogę polecić albo przynajmniej zasugerować każdemu z Was. Udanego zwiedzania i smacznego!

 

Dorota Frelich

Używamy cookies

Używamy plików cookies aby ułatwić Ci korzystanie z naszych stron www, do celów statystycznych oraz reklamowych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci Twojego urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zmienić ustawienia przeglądarki tak, aby zablokować zapisywanie plików cookies. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności.